Inaczej

Kontynuacja pomysłu z mojego starego bloga... Znajdziecie tu parę luźnych myśli, dziwnych "wierszy", opowiadań kompletnie ze sobą niezwiązanych i innych głupot.
__________________________________________________________________________________
- Nie czujesz czasem żalu, z powodu tego, co robimy?
- Żalu? – Wokół rozlega się dźwięczny, słodki śmiech dziewczyny. Słodki, ale zarazem groźny i złowieszczy. – Oni po to właśnie żyją. Nie zasługują nawet na powietrze. Służą nam jako przedmiot zabawy, jako pożywienie, urozmaicenie dnia. Nigdy tak nie mów, nie mam ochoty słuchać tych bzdur.
Spuszczam wzrok skrępowana, z wielkim poczuciem winy. Dlaczego takie myśli przychodzą mi do głowy? Jednak, gdy przychodzi pora… Nie potrafię myśleć inaczej. Oddychają, jedzą, czują, żyją tak jak my, a mimo to nie powinni? Nie rozumiem.
Sheila patrzy na mnie dziwnym wzrokiem, który łączy w sobie gniew wraz z politowaniem. Nie zbyt dobre zestawienie, prawda? Jest tak piękna, że nawet zmarszczone brwi nie szkodzą jej urokowi. Ma oliwkową cerę, lekko zarumienione policzki, po dopiero co spożytym posiłku, drobne, śnieżnobiałe zęby. Brązowe włosy długie do podbródka, które przylegają jej do głowy, błyszczą zroszone kropelkami wody. Zawsze zazdrościłam jej urody. Tak… Wszystkie jesteśmy piękne, zjawiskowe, ale to ona jest najbardziej urodziwa. Jej wygląd, jej głos i talent do śpiewania oraz wymyślania cudownych piosenek na poczekanie…
Odwraca wzrok, a ja w końcu jestem w stanie uwolnić się spod uroku, gdy zielone tęczówki znikają za falą włosów. Jest silna. Ma niezwykłą moc.
A ja nie mam nic. Chociaż w niektórych kategoriach nadal jestem najlepsza. Jestem największym beztalenciem. Jestem najbrzydsza. Jestem najgłupsza.
- Zmyj krew, bo wyglądasz jak potwór – rzuca w moją stronę dziewczyna o blond włosach. Również powala urodą. Szkoda, że nie znam jej imienia.
- Maya – odpowiada znudzonym tonem.
Patrzę zaskoczona w jej stronę.
- Nie znamy się, prawda? Jestem Maya. – Twarz ma jakby ospałą, coraz rzadziej widzę jej błękitne tęczówki. Znikają pod bladymi powiekami.
- Melissa. Miło mi Cię poznać. – Uśmiecham się, po czym uświadamiam sobie, że nadal nie starłam krwi. Przybliżam twarz do przezroczystej wody i opłukuję ją. Na chwilę widzę swoje odbicie, lecz, na całe szczęście, wkrótce znika pośród fal.
Dziewczyna jeszcze przez jakiś czas mi się przygląda, a następnie wskakuje do wody, po czym odpływa w niesamowitym tempie. W przelocie widzę jeszcze jej złoty ogon pomiędzy strumieniami wzburzonej wody.„Zmyj krew, bo wyglądasz jak potwór.”
A czy my, tak naprawdę nie jesteśmy potworami? Bestiami żerującymi na bezbronnych ludziach? Bezbronnych, gdyż co oni mogą nam uczynić? Lekko zranić, od czasu do czasu zabić?
Większość, a właściwie wszyscy, nie wiedzą o naszym istnieniu. Uważają wszystko za bajki, za brednie psychopatów, którym udało się przeżyć.
Spoglądam na swoje dłonie. Są tak blade, skóra jest wręcz przezroczysta, dzięki czemu widać nawet najdrobniejsze żyłki.
Nie wyglądam na mordercę, a mimo to nim jestem.
__________________________________________________________________________________

 Sen

Jestem mordercą

Odbieram oddech

Uciekam

Powracam

Zamykam oczy

Wspominam

Myślę

Raz jesteś

Raz Cię nie ma

Ulotność chwili

Ciężar konsekwencji

Jestem mordercą

Ja zabijam

A ty znikasz
__________________________________________________________________________________

Widzę czerwień. Czuję gniew i namiętność.
Staję się czernią. Otacza mnie rozpacz i żałość.
Odbieram zieleń, która mnie uspokaja i kołysze do snu.
Ulegam bieli – czystości i niewinności.
Jestem błękitem. Bezkresnym oceanem wspomnień i trosk.
__________________________________________________________________________________

1 komentarz:

  1. Hejka <3
    Wiesz, że nie zauważyłam wcześniej tej zakładki na tym blogu ?
    Pamiętam jak publikowałaś tą serie Inaczej, podobało mi się to, te fragmenty czasem, wyrażają bardziej ciebie niż całe opowiadania.
    Sheila jak to imię jest piękne, takie hipnotyzujące :P Fajnie się wymawia, nie słyszałam nigdy takiego imienia, ale bardzo mi się podoba :*
    Chociaż najbardziej na mnie wywarł swoje piętno :) ostatni fragment, OMG jak ja Ci zazdroszczę <3

    OdpowiedzUsuń

Jestem naprawdę wdzięczna za wszystkie opinie. Pozdrawiam. :)

Obserwatorzy